Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
118 dzien


Ahh nie mam czasu sily i ochoty na myslenie o diecie.  Staram sie jesc rozsadnie ale nieciekawie mi to wychodzi no i po prostu zero cwiczen.  W tym tygodniu mam to jak w banku ze przytyje, ale z tego powodu nie bede sie przejmowac.  Wczesniej bym byla w kiepskim chumorku a teraz?????? bede sie cieszyc ze zyje i moi bliscy.  Glowa mnie boli od myslenia o "Zienie" biedula dzis wogole nie kontaktowala (zostala potracona przez samochud i walczy o zycie) ja to chyba tylko jakis cud uratuje. Nie moge myslec o niej bo serce do gardla mi podchodzi, wczoraj w szpitalu jak ja zobaczylam myslalam ze zemdleje, ciemne platy zaczely mi latac przed oczami.  Dzieczyny docencie to ze jestescie zdrowe i dbajce o sibie i o innych. Jesli kogos kochasz to mu to powiedz nie trzymaj tego w sobie ! Bo naprawde w jednej sekundzie twoje zycie moze sie zmienic o 360 stopni.
  • gosiek289

    gosiek289

    26 stycznia 2008, 07:57

    Bąź dzielna. Zgadzam się z Tobą - trzeba kochać ludzi i mówić im o tym. A reszta sama przyjdzie. Moja córcia już 2 dobę walczy z paskudną grypą i goraczką ponad 40 stopni. Normalnie porażka.

  • wiolinkach

    wiolinkach

    25 stycznia 2008, 05:01

    Bądz dzielna i trzymaj sie potrzebujesz teraz dużo siły by udzwignąć tą tragedie która cię dotknęła to przykre i to bardzo:( jestem z tobą całym sercem

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.