Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
112/113 dzien


Ale te dni dietki tak szybko leca ze szok.  Kto by pomyslal ze tyle wytrzymam, bynajmniej nie ja.  Zaczelam odchudzanie bo wypadalo zgubic ten tluszczyk zeby sie wcisnac w jakies stare ciuchy.  Zaczynalam wygladac zalosnie chodzac w jednej parze dresow, czmu jednej??? bo powiedzialam sobie ze wiekszego rozmiaru sobie nigdy nie kupie.  No i tak powoli zaczelo sie moje zmaganie z waga.  Najpierw schudlam 5 kg pozniej przytylam 3 kg az wreszcie kiedys maz powiedzial ze i tak nie schudne a ja mu powiedzialam zobaczysz ze schudne i ze mnie nie poznasz bo tak schudne i zamiezam dotrzymac mojego slowa.  Dzien 113 widac duza roznice maz mowi ze wygladam fajnie dla niego, ale ja bym chciala zejsc do wagi 55. A to juz coraz ciezej mi idzie.  :((waga nie chce spadac tak szybko jak wczesniej, ale mam nadzieje ze do wiosny mi sie uda.
  • jesiennieam

    jesiennieam

    19 stycznia 2008, 21:29

    bardzo za życzenia..chyba moja waga tez mi tak życzy bo dziś zrobiłam mi prezent pokazująć 66,3 , jestem bardzo zadowolona. Zgadzam sie z Tobą ze przy niższej wadze trudniej jest zrzucic kilogramy ale wierzę że Ci sie uda i że mnie też sie uda. Pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.