Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
luzne spodnie


Jeja wczoraj szlam na impreze no i oczywiscie nie mialam sie w co ubrac.  (wszystkie stare ciuchy siedza na strychu w pudelach).  Jakies trzy tygodnie temu ukupilam sobie spodnie ktore byly troche ciasne bo boczki wychodzily poza pas a wczoraj.............. byly luzne :)) hurrrrrrrra ale bylam szczesliwaaa, sama sobie nie dowiezalam z tego powodu  musialam isc do lusterka i to zobaczyc.  A wieczorem na impreze jak to na imprezie, sami wiecie troszke tego, troszke tego a tu 2,000,000 kcal do przodu :) ale co zrobic raz sie zyje. Jak ide na impreze to nie po to zeby sline przelykac, tylko zeby cos sobie schrupac.
Rodzicie wczoraj wrocili z wakacji i tyle slodyczy nawiezli ze az sie skusilam na jedna dobroc.  
Od jutra planuje liczyc kalorie, ale jak dzis podliczylam swoje sniadanie to mi szczeka opadla bo zjadlam 400 kcal a gdzie 2 sniadanie , obiad, podwieczorek i kolacja?????????? oj oj bede musiala cos zmienic.  Tak szczeze to sie biore za liczenie kcal bo stwierdzilam ze lepiej policzyc kcal niz siedziec pol dnia na rowerku.   
  • czikicziki87

    czikicziki87

    9 grudnia 2007, 19:17

    Ja na mojej starej jak mocniej przystane na jednej nodze to jest kilo mniej - w sytuacji kryzysowej gdy potrzebowalam sobie poprawic humor to takie triki robilam. Mysle ze do kazdej wagi trzeba podchodzic z dystansem - wazne zeby bylo mniej a nie wazne ile to jest konkretnie w cyferkach:)

  • czikicziki87

    czikicziki87

    9 grudnia 2007, 18:51

    oj ale ci zazdroszczę, ja juz sie nie moge doczekac kiedy bede mogla też powiedziec, ze moje spodnie są na mnie za duże... Pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.