Dzisiaj sałatka na śniadanie, zupa tajska na obiad-zaczęłam robić mleko kokosowe i ryżowe(kiedyś się rozpiszę) i sałatka na kolacje. Połasuchowałam trochę- nie umiem odmówić tureckiej chałwie i pistacjom w karmelu i francuskim cieście do tego Inka czekoladowa.MMM . Ale w nagrodę był callanetics dla mojego sumienia. Zaciągnęłam męża- tak nie udało mu się wykręcić. Każdy odniesie korzyści ja kompana do ćwiczeń on motywację i kopa by jutro było dziś i w końcu udało się :) Lubię postawić na swoim :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Talia1988
31 stycznia 2014, 08:30Namawianie trwało ale się udało ;)
CONSTANZA
29 stycznia 2014, 15:45Super ze mąż ćwiczy z Tobą :-)
lola7777
28 stycznia 2014, 23:23swiatowo:) a po polsku tez cos jesz?
Caandyy
28 stycznia 2014, 23:06Gratuluję, że udało Ci się Małżona namówić:)