Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Come back
11 maja 2011
Cóż to , że nie bywam nie oznacza , że zaprzestałam swych starań o siebie:-) I to jest mój mały powód do dumy z samej siebie. Nie odchudzanie na hurra!!! a następnie jo jo i załamka lecz stałe zmienienie swoich nawyków. Ostatnio zlikwidowałam pieczywo z diety zastąpiłam to chrupkim pieczywem Sonko 20 kcal 1 kromeczka Wasa z ziarenkami ciut więcej ok.30. Czuję się lekko i dobrze. Poza tym chodzę, szukam kontaktu z ludźmi i w końcu ludzie w końcu nie zajadam swoich zmartwień!!!Pomijam fakt, że wróciłam do palenia-myślę sobie schudnę to rzucę w końcu na pół roku rzuciłam ale presja indeksy itp zadziałała w tym śmierć bliskiej osoby uświadomiła mi dużo. Myślę sobie:-Rób to na co masz ochotę i wierz w to w co chcesz.Abyś przede wszystkim doceniała swe życie i to co możesz w nim zdziałać...