Witajcie chudziny:D
wstałam dziś o 5, zjadłam moją ukochaną owsiankę <3 i już nie mogę się doczekać treningu z Ewą ( mimo tego że w weekend miałam odpuścić;p). Ale wiem że muszę duuuużo ćwiczyć bo z moją ch. Hashimoto naprawde ciężko schudnąć..
Wczoraj z rana też zaliczyłam trening, wieczorkiem jeszcze było pół godzinki orbiego:D zawsze jestem po nim spocona jak kot;p;p muszę wam powiedzieć że zaczynam widzieć efekty trening np na brzuchu;p a może to tylko moje widzi mi się?;p hmm w każdym razie ważne że ja efekty widzę:D
Może dziś wybiore się na jakieś zakupy do galerii..no wsumie nie głupi pomysł:D
Trzymajcie się kochane i nie dajcie się kilogramom:D