Witam Was :)
Postanowiłam wziąć się za siebie! Tym razem jednak nie zamierzam tego zrobić jak zawsze w miesiąc, tylko zdaje sobie sprawę, że to potrwa. Chociaż dużo łatwiej pomęczyć sie 2 tygodnie na kopenhaskiej i zeszczupleć 8 kilo niż racjonalnie się odżywiać...Wyliczyłam swoją ppm i wyszło mi 1750, więc w tych granicach spróbuje jeść. Pozwolę sobie na słodycze w weekend, oczywiście w ograniczonej ilości, np kawałek domowego ciasta. Najgorsze jest to, że karmię piersią i wciąż jestem godna-najchętniej po prostu bym żarła 24h 7 dni w tygodniu. Nie wiem czy to normalne, czy po prostu nie dostarczam sobie odpowiednich składników odżywczych?! Liczę na to, że wspomożecie mnie trochę w wytrwaniu na nowym sposobie odżywiania.
Ps. Zapomniałam napisać, że jestem 3 tygodnie po cc.
poszukujaca
21 grudnia 2022, 20:55hej. kiedy kolejny wpis po tylu latach? Widzialam Twoj komentarz na forum . Mozesz napisac jakie mialas objawy zanim wyladowalas na sor?
Azane
11 stycznia 2018, 01:23i jak Twoje zmagania?:)
Azane
29 listopada 2017, 13:25Hej:) Mądrze piszesz, daj sobie czas i dbaj o swoje ciało i o siebie. Ja też mam za sobą historie z kopenhaską i wyobrażenia, że schudnę 10 kilo w miesiac- czasami nawet chudłąm;) ale to nei było dobre... Wszystko z rozsądkiem, a i kawałek ciasta czasami jest potzrebny... Nie wiem jak odżywianie wpływa na gojenie itp, niech mądrzejsi się wypowiedzą, ale myślę sobie, że warto o siebie dbać, bo ciało nam za to podziękuje. Trzymam kciuki za Twoją podróż!
schudne21
3 marca 2015, 15:09Hej :) Ja też biorę się za siebie, wiosna tuz tuż:) Ja przytyłam strasznie a dodatkowo nigdy nie byłam szczupła, zachodząc w ciażę ważyłam 77 kg:) Najgorsze dla mnie sa straszne rozstępy, mam w nich cały brzuch, stosuje różne kosmetyki, chociaż zdaję sobie sprawę ,że teraz tylko laser pomoże, ale nie mam na niego kasy:) Powodzenia