Jestem dopiero po śniadaniu. Całkiem smaczne. Ponieważ nie mam wiele czasu na przygotowywanie posiłków, to moje posiłki są bardzo łatwe w przygotowaniu. Na szczęście ja lubię takie proste potrawy.
W dietę wciągnęłam też męża, ale jemu daję trochę większe porcje, bo raczej chłop 130 kilo żywej wagi nie wytrzyma takich małych posiłków. Mam nadzieję, że da radę, bo jego waga jest już zagrożeniem dla zdrowia i może nawet życia. A szkoda by go było, bo to fantastyczny facet :). We wszystkim mi pomaga, oprócz prania i utrzymywania porządku w szafie z ubraniami ( tu to można powiedzieć, że mi przeszkadza, a nie pomaga). Czasami jak wejdę do garderoby, to mam ochotę zadzwonić do teściowej, żeby przyjechał i posprzątała po synku. A ogólnie to sprzątamy i gotujemy razem. Mąż lubi też kupować mi ubrania i buty. Dlatego muszę schudnąć, żeby jego starania miały lepszy efekt, tzn. żeby te ubrania, w które chciałby mnie ubrać lepiej na mnie leżały. OK, muszę pracować, więc kończę.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Martika32
6 marca 2009, 11:10Dzięki za zaproszenie od bratniej duszy księgowej. Gratulacje - super córci. Moja malutka też niedawno taka była a już skończyła 5 lat i wypadł jej pierwszy ząbek. Pozdrawiam :)
Monika1969
6 marca 2009, 07:40Gratuluję sukcesów!!! Bardzo podobają mi się paski postepów, na których widać juz osoągnięte cele :) Dasz radę, masz tyle optymizmu!! Życzę, by mąż również zeszczyplał przy Twojej diecie - to podwoi Waszą motywację :) Gratuluję córeczki!! Ciesz się każdą chwilą spędzoną z nią! Pozdrawiam i trzymam kciuki!