Przerwałem post 19 dnia, w południe, z powodu mdłości i powrotu łaknienia. To dwa ważne wskazania. Dwa pozostałe, to ból głowy i zaburzenia snu (tego jeszcze nie miałem, ale nie chciałem już przeginać).
Waga, po zakończeniu postu, wskazywała 105,9. Całe szczęście, że wcześniej kupiłem parę kilo grapefruitów. Sok z cytrusów, to nieoceniona pomoc, przy wychodzeniu. Na początek, rozwodniony 1:3. Później, po paru godzinach, można dojść do pełnego soku. Mam jeszcze marchewki, jabłka i kapustę czerwoną - idealne na soki owocowo-warzywne.
Zakończenie postu wcale nie jest takie superowskie. Zaczyna się jazda emocjonalna. I powrót do łakomstw.
Zaczynam czytać przepisy i tutejsze pamiętniki (bo to w sumie to samo)
Bądź zdrów. Smacznego
mmMalgorzatka
11 kwietnia 2020, 07:32Dwa razy robiłam post 42 dni owocowo warzywny. W tym roku latem chciałabym go powtórzyć. Może się uda.
Tadeuszsz
11 kwietnia 2020, 10:02Ja, z tymi długimi postami sokowymi, to mam kłopot - ciągnie mnie żeby podjadać coś więcej, niż tylko warzywa i owoce. Ale po pełnym poście, bardziej mi się udaje. No, i lato - to idealna pora, na WO. Trzymam kciuki, za Twoje, udane, Małgorzatko :)
Laurka1980
9 kwietnia 2020, 20:01Ja chyba przeszłam 23 czy 24 dni, miło wspominam ten czas, na pewno wrócę do tego :)
Nieznajoma52
9 kwietnia 2020, 20:52Ponad trzy tygodnie? Gratuluję :)
Tadeuszsz
10 kwietnia 2020, 11:03Gratuluję, Laurko :) Najdłuższy mój post, trwał 40 dni (chrystusowy taki ;). Ale mój lekarz, dr. Romanowski, zjechał mnie za to, jak psa. Że nerki nadwerężyłem. Więc teraz, nawet nie próbuję przekroczyć 3 tygodni.
Nieznajoma52
9 kwietnia 2020, 19:14I tak jesteś mistrzem. Mój rekord to 6 dni. Ważne co teraz. Powodzenia ☺️
Tadeuszsz
9 kwietnia 2020, 19:24Te 6 dni, to tylko dzięki mnie, jeśli mnie pamięć nie myli :D. Więcej sukcesów nie było. Ale dzięki Tobie, poznałem uroki WO, pani Dąbrowskiej. Marsz marsz Dąbrowska... ;) No i miłego obżarstwa, o Nieznajoma piękna Pani :)