Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mierzenie .....


Cześć Dziewczyny, dziękuję Wam bardzo za porady :). Chyba każda z Was ma trochę racji, zbliżam się do @, bardzo mocno skupiam się na jedzeniu zamiast się nim cieszyć i spodnie rzeczywiście były po praniu :). Chyba lekko spanikowałam i zbyt wiele spodziewam się po diecie i ćwiczeniach. Sukcesu nie osiągnę w dwa tygodnie tylko w miesiące, więc trzeba zakasać rękawy i brać się do roboty :). Poza tym dzisiaj miałam ważenie i mierzenie, no i jestem w szoku, spadek wagi jest duży, ale w cm poleciało mi aż 2 z brzucha - spodziewałam się takiego efektu. Bardzo się cieszę, bo brzuch to miejsce, które przeszkadza mi najbardziej :). Przede mną wyzwanie święta u rodziców, wczoraj ugotowałam po raz pierwszy w życiu żurek, oby wszystkim smakował. Wczoraj też przyjechaliśmy z K. do moich rodziców, a tam po otwarciu lodówki same pyszne rzeczy - sernik, murzynek, roladki, schabowe, śledzie itp. Trzeba będzie się mocno pilnować, żeby wybrać to co właściwe i nie nażreć się po same pachy - to będzie chyba najtrudniejsze dla mnie, zjedzenie tyle ile trzeba, a nie dopóki brzuch Ci nie pęknie. No cóż mam plan, mam cel chcę zrzucić kilka kilogramów i tego będę się trzymała, w końcu sam to postanowiłam, więc czemu miałam być zawieść samą siebie. Jestem silną kobietą i wiem co mam robić - nie zjeść wszystkiego co leży na stole ;P. Chciałam jeszcze życzyć Wam Wesołych Świąt, bo do niedzieli już mnie tu pewnie nie będzie. Trzymajcie się i nie dajcie się jedzeniu :D. Buziaczki

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.