Hej
Mam wrażenie, że moja waga zapadła w sen zimowy bo kurcze straszne opornie ją dobić w dół, a zostało tak niewiele. Przez długi czas tak jakby stała w miejscu, no ale coś się chyba ruszyło.
Na marginesie dodam, że zainstalowałem sobie na smartfonie krokomierz i zbieram "medale" w długości przebytych dystansów Przez miesiąc udało mi się przebyć jakieś 91 km, szczerze mówiąc nie wiem czy jest to dużo czy mało, ale spacery są zawsze dynamiczne i intensywne.
Za 2,5 kg uruchamiam profesjonalny trening na siłowni tak aby już tego lata można było zaobserwować jego efekty.
POZDRAWIAM i POWODZENIA WSZYSTKIM !
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
EwaFit
4 czerwca 2015, 11:32zgadza sie, te ostatnie kilogramy lecą bardzo wolno. trzeba uzbroic sie w cierpliowść, chociaż coraz bliżej jestem mysli, ze jako że całkowice zmieniłam nawyki żywieniowe i do tego ćwiczę dużo, to w zasadzie powinnam przestać sie przejmowac-----ciało i tak się zmienia, sylwetka się zmienia i ostatnie kg pewnie wymagają wiecej czasu. Brawo dla Ciebie, powodzenia!
szwagier_szymczak
5 czerwca 2015, 15:32Ewa masz rację, wszystko się zmienia na lepsze ale chyba popadłem w jakąś obsesje :) Tym bardziej że zapomniałem tez o tym, że jak człowiek ćwiczy to i mięśnie w jakimś tam stopniu też rosną co też wpływa na wagę. Pozdrawiam