Okej, to trochę nudne. Wczoraj znów wyszłam i zapiłam, przynajmniej nie paliłam. Dzisiaj dlatego pod względem jedzeniowym średnio, ale myślę, że nie przekroczyłam dziennego zapotrzebowania kalorycznego.
Jedzenie:
musli z mlekiem (duużo, niekorzystnie czułam się po tym mleku, no ale to nie ja przygotowywałam, śniadaniu darowanemu do łóżka nie zagląda się w oczy ;p )
coś jakby słodki rogal drożdżowy z nadzieniem z jabłek, jabłko
1 babybell serek (nie wiem po co w sumie)
zupa dyniowo-marchwiowa z mlekiem koko i curry
2 kawałki czeko placka jaglanego, kieliszek amaretto
igusek
26 października 2014, 11:36Nie palić przy spożywaniu alko to jest plus. Wiem z doświadczenia :P
szmaragdowa.woda
26 października 2014, 12:13Prawdopodobnie tylko dlatego się udało, że byłam w niepalącym towarzystwie ;p
LittleWhite
26 października 2014, 02:09Fajny masz ten awatar :)) Zimno jak cholera a poczułam się przez chwilę jakby dalej było lato.
szmaragdowa.woda
26 października 2014, 11:56Dzięki, to tak na przypomnienie że lato się zdarza w życiu ;)
Grubaska.Aneta
26 października 2014, 00:51nie lubię zaczynac dnia od mleka z musli, dleee:/
igusek
26 października 2014, 11:35Ja tak samo. Nie wiem czemu ale jakoś mi niedobrze po tym :p
szmaragdowa.woda
26 października 2014, 12:11No ja też nie przepadam, z jogurtem okej ale z mlekiem niekoniecznie. Ale jak dla mnie to jeszcze dużo zależy od musli i są takie smaczniejsze (niestety mniej zdrowe) i takie basic, które z mlekiem są nijakie.