No i Polak mnie zirytował, bo jak mu napisałam z podziękowaniem, to nie odpowiadał, a potem jakiegoś suchara napisał. Więc z tego wszystkiego poszłam odreagować smutki z winem i fajkami, najgorzej :/ Wiem, że to taka wymówka, no ale nie wiem już co gorsze, picie czy jedzenie, bo gdyby nie to, że piłam to bym się objadła pewnie.
musli, banan, jogurt nat.
ciasteczka Cereals
kanapka z pumpernikla z wędliną z indyka, ogórkiem, rukolą, resztą pasty groszkowo-tuńczykowej
puszka soku warzywnego
1 kwadrat gorzkiej czeko
jabłko, 1/2 kubka jog soj
ratatouille z 1/2 puszki łososia
500 ml wina
BigMum
26 września 2014, 10:07winko zdrowe :D a chlopaka no coz jak on cie olał ti i ty go zlej nie ten to inny :D bedzie dobrze
szmaragdowa.woda
27 września 2014, 09:24ha zdrowe, ale chyba niestety przedawkowałam leczniczą dawkę :) wiem, że nie ten to inny, ale ten był całkiem spoko, a już mi się nudzi wynajdywanie kolejnych
BigMum
27 września 2014, 09:46czasem trzeba poczekac bna tego wlasciwego - :)
goldstar19
26 września 2014, 09:57Hehe pociesz się faktem, że wino poprawia trawienie ;)) będzie dobrze, musimy wierzyć w nasz sukces :)
szmaragdowa.woda
27 września 2014, 09:32no tak, najgorzej to odpuścić bez sensu!