Ueee, ale słabość, byłam dzisiaj na afterworku z ludźmi z mieszkania, i był też Niemiec co przystojny jest niewątpliwie, ostatnimi dniami robiłam podchody, i dzisiaj gadałam z nim już jakieś pół h, gdy on nagle wyjechał że jego dziewczyna coś tam robi blabla. No i całe moje wysiłki zmarnowane! :/ Tyle dobrego, że wiem, że ma dziewczynę, bo tak to bym jeszcze o nim myślała nie wiadomo ile czasu. Oczywiście, nie oznacza to, że będzie ją miał na zawsze, w zeszłym roku jak zaczęłam studiować w Holandii to też każdy miał partnera, nawet ja, a po 3 miesiącach już każdy zmienił się w wolnego strzelca. Tak czy owak, widzę codziennie tylu pięknych młodzieńców zmierzających do pracy w Parlamencie EU czy tym podobnych, i boję się, że widać moją desperację w oczach.
No ale jest to motywacja do trzymania diety. Dzisiaj poszło ok, z tym że na afterworku wypiłam 1 duże i 1 małe piwo. Czy alko faktycznie źle wpływa na dietę?
płatki, banan, serek wiejski, kapka jog soj
ciasteczka Cereals kokosowe
kanapka z pumpernikla posmarowana kapką majo, z wędliną drobiową, ogórkiem i rukolą
jogurt soj pół kubka, jabłko, 1 kwadrat czeko gorzkiej
90g sardynek z wody (takie cuda w Belgii mają!), 1/2 papryki, pomidor
750ml piwa
1 kawa z mlekiem, dużo płynów innych.
jakieś 2h spaceru łącznie
Ciezkimotyl
18 września 2014, 23:33Póki nie za dużo tego piwa i nie przemieszane ze słonymi przekąskami (o co trudno, bo wzmaga apetyt) to nie zaszkodzi, ale też nie pomoże. Piwo dobrze działa na nerki, wcale nie jest bezwartościowe jeśli chodzi o wartości odżywcze. :)
szmaragdowa.woda
20 września 2014, 19:45wiem, że trudno, bo znajomy kusił nachosami, ale się nie dałam :)