Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
szykuje się maraton %%% :/


No to do tej pory dzisiaj było ślicznie, chociaż trochę mnie ssało. Ale zaraz przyjeżdża do mnie koleżanka, i mamy najpierw coś zjeść, a potem iść na miasto. Jutro wyjeżdża, ale za to przyjeżdża moja kolejna koleżanka i będzie u mnie do niedzieli.

No i cóż, obie lubią pić i jeść... I nie wiem co robić, bo zawsze z nimi kończę nabombana jak bąk. Ech, dzisiaj mój cel to jedno piwo, zabiorę kol do drogiej miejscówki to nas nie będzie kusić może na więcej ;p Na kolację będę forsować sałatkę. Jutro może być gorzej, bo możemy zaczepić z drugą kol na afterwork drinks, a tam to każdy stawia, jak już pisałam. No i muszę w końcu zużyć swoją Soplicę i Luksusową ;p Ech chyba pójdę w alkoreksję i nie będę jeść, tylko pić. Albo zamiast pić namówię kol na zioło.

Dzisiaj:

muesli, banan, jog. soj, kawa z mleczkiem
brzoskwinia, 2 morele, 1 czereśnia
sałatka z tuńczykiem, 1/3szkl kaszy jaglanej (przed ugotowaniem)
2 wafle z musem, mleko czeko
jabłko, 2 marchewki

mam nadzieję, że będzie coś lekkiego na kolację

50 min rowerem.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.