Jestem na diecie Vitalii półtora tygodnia i chyba nadszedł podświadomy kryzys. Dziś w nocy mój kot przyszedł do mnie głodny (zjadł zostawione mu na wieczór chrupki i nad ranem znów zgłodniał) i mnie smyra łapką po policzku. Otwieram oczy, widzę go. Macam ręką pod stołem, gdzie leży zawsze paczka suchego żarełka i... chyba zasnęłam bo w następnej chwili zamiast wysypać mu kilka chrupek na stół... wpakowałam je sobie do buzi!!!
Momentalnie otrzeźwiałam gdy poczułam smak. Dobrze, że nie rozgryzłam Tfu, Tfu. Kot zdziwiony, ale potem zajął się jedzeniem, a ja pobiegłam umyć zęby. Nie podjadam na diecie, odstawiłam niezdrowe przekąski. Wszystko świadomie. A teraz lunatykować zaczęłam na podżeraniu? I to jeszcze kotom chrupki kradnę? Dieta widać jest trudniejsza niż sądziłam.
Maya27kc
30 sierpnia 2016, 10:48Hahaha xD Niestety ludzie nawet przez sen potrafią jeść, a skoro byłaś nieprzytomna to nawet się nie dziwię że tak zrobiłaś :D Półtorej tygodnia na diecie. Ja na razie miałam taką swoją domową (troche zdrowiej, trochę mniej) ale od czwartku będzie vitaliowa więc zobaczymy, może też będę podjadać w nocy :D
szkwalik
30 sierpnia 2016, 10:50Tylko, że ja nie jestem głodna na diecie Vitaliowej. To naprawdę sporo zdrowego jedzenia. Tylko uruchomił się jakiś nawyk jak przy jedzeniu chipsów, hehe. Powodzenia z dietą. :)
iwona.molenda
30 sierpnia 2016, 09:07He he he dobre!