No właśnie coś mi się bieg wsteczny załączył. To pewnie chwilowe, ale waga mi na 7 wskoczyła. Ostatni alkohol i chipsy pewnie, no kurde.
Tak się poczułam ciężko i niekomfortowo... No i tym sposobem wzięłam się i rozpoczęłam właśnie nowy sezon biegowy. Jakoś mi od razu motywacja do diety podskoczyła o 100%. Prawie h aktywności, a jutro karnetowy basen. Dołożę w końcu do tego dietę i się ogarnę, obiecuję to sama sobie :)
Laurka1980
6 lutego 2019, 16:23Czekałam na taki energetyczny wpis :)
Sziq_
6 lutego 2019, 17:28Skzoda, że tak długo kazałam na niego czekać :)
martiniss!
6 lutego 2019, 10:12No jak potrzeba było 7 byś ruszyła i wróciła do biegów to i dobrze, że się pojawiła. Pamiętam ile CI to frajdy i satysfakcji sprawiało. :) Tylko czekać aż wiosna przyjdzie i rozkręcisz się na dobre :)
Sziq_
6 lutego 2019, 15:07z tym bieganiem to nigdy nie brałam pod uwagę biegania w zimie. ale w sumie taka zima...
MllaGrubaskaa
6 lutego 2019, 09:43To teraz hamulec, gaz i do przodu ;)) Powodzenia :))
Sziq_
6 lutego 2019, 15:08tak jest :)
karmelikowa
6 lutego 2019, 06:27Tak to już jest z tą dietą i odchudzaniem, fajnie że się odezwałaś :) Pozdrawiam.
Sziq_
6 lutego 2019, 15:08mam zamair zagladać znowu regularnie :)
Schudnew2019
5 lutego 2019, 20:51Trzymaj się !
Sziq_
6 lutego 2019, 15:08dzięki :)