W czwartek ostatni już egzamin (obrona pracy dyplomowej).
Zapału do nauki brak, wszelkie sztuczki motywacyjne na mnie nie działają..
Tyle do nauki, a czasu mało. Chcę już wakacje...
Mam tyle planów do zrealizowania, że najchętniej rzuciłabym wszystkie notatki w kąt
Teraz tylko jedno chodzi mi po głowie:
"Boże, jak mi się nie chce!!"
Z dietą to różnie bywa. Schudłam przez tydzień -0,8 kg, bez jakiejkolwiek aktywności fizycznej. Zdarzyło mi się parę razy ominąć podwieczorek, a to przez zakuwanie w nocy i w konsekwencji wstawanie o 11.. W dodatku wpadły raz duże lody (tak, wiem, miało nie być słodkości )
Wracam do nauki.
Trzymajcie kciuki!
A tu ładny brzuszek na dzisiaj.. znaleziony w internecie