Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wyspałam się ....
2 maja 2012
wyspałam się za wszystkie czasy....codziennie chłopcy robili mi pobudkę o 6rano a dzisiaj pospaliśmy do 8.30.....więc dzień rozpoczęty bez ćwiczeń( ale straty nadrobimy....) mam tyle planów w głowie że nie wiem czy wszystkie ogarnę- ale próbować warto.....zaraz zaczynam ogarniać chałupkę i przyszykować jedzonko na obiadek ( dziś zupka z boćwiny z dużą ilością warzyw..)w trakcie kawunia i wyjście na dłuuuuugi spacer.....po obiadku plany są takie że mam poćwiczyć na brzuszki....jeszcze planuję prasowanie, rowerek min 20km i wieczorem biego- marsz...to biegnę brać się za robotę,bo mało dzionka zostało...wrócę wieczorkiem by sprawdzić co tam u was moje kruszynki....acha wczorajsza kara wykonana 20.25km przejechane i dzieciaki zdrowe tylko alergia opłucna im się wdała....to pa....
Cyanus
2 maja 2012, 18:52Sen to podstawa dobrego humoru, przynajmniej u mnie ;) A jak jest dobry nastrój, to wszystko idzie gładko :)
PannaGomez
2 maja 2012, 12:53Miłego dnia;)