Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
baterie doładowane....
22 marca 2012
U NAS ZAWITAŁA PIĘKNA SŁONECZNA WIOSENKA- WIĘC ZAŁADOWAŁAM BATERIE I WSZYSTKO WRÓCIŁO NA SWÓJ TOR.....JEDZONKO W NORMIE BEZ PODJADANIA I SŁODKOŚCI...SPACER DZIŚ 2 GODZ(UCZYŁAM SYNECZKA JEZDZIĆ NA ROWERZE...) ĆWICZENIA ZALICZONE I ROWEREK TEŻ (DZIŚ TYLKO 13KM,BO PO WCZORAJSZYM WYCZYNIE TROCHĘ MIĘŚNIA NADWYRĘZYŁAM)+ RESZTA DOMOWYCH OBOWIĄZKÓW, KTÓRE CODZIENNIE TRZEBA ROBIĆ....moje menu: woda, kawa czarna i inka z mlekiem,wapno, magnez,jogurt, twaróg chudy z otrębami i żurawiną,0,5 ryby wędzonej, kotlet rybny, wątróbka z cebulą i jabłkiem....I TO WSZYSTKO NA DZIŚIAJ....ŻYCZĘ WAM KOLOROWYCH SNÓW, TAKICH WIOSENKOWYCH Z MOTYLAMI.....
Demonek27
23 marca 2012, 07:39Uwielbiam taka pogodę...ja też ładuję baterie na świeżym powietrzu.Dla mnie najlepszy relaks to prace ogrodowe. Pozdowionka.
kasaig
22 marca 2012, 21:56wiosenkowych z motylami...;-) marzycielka z Ciebie;)
Madeleine90
22 marca 2012, 21:46Idealne menu, w dodatku wszystko pyszne brzmi:)
basik52
22 marca 2012, 20:58...też łykam magnez i chrom przeciw słodyczom;-)pozdrawiam ciepło