Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
królewski obiad...
6 marca 2012
Była wiosna i się zmyła....ale dziś zimnica...brrrrrr...mimo tego zimna spacer z chłopcami zaliczyłam....Jestem tak objedzona że nie wiem czy zjem kolację...dziś wtoreczek więc obiadek zaliczyłam królewski( rosół z makaronem ryżowym, 2 podudzia z kuraka z ogórkim i uwaga kawałek ciasta takiego normalnego)....a wagunia też była łaskawa i pokazała 72.1...faza stabilizacji jest trochę dziwna bo raz można się najeść do syta a następnie trzeba pilnować posiłków....no cóż muszę przetrwać i tę fazę jeszcze zostało mi 204 dni....w planach są ćwiczenia rozciągające, może taniec i rowerek obowiązkowo....tak więc kochaniutkie aby do wiosny.....no to pa....i dzięki za milutkie komentarze....
basik52
6 marca 2012, 22:29....Ty jesz królewski obiad a ja uparcie dążę do celu aby wyglądać tak jak Ty ...trzymaj się;-))
Alexi1231
6 marca 2012, 22:28dziękuję :) powodzenia w stabilizacji :))
meya755
6 marca 2012, 21:11no tak stabilizacja jest ważna, ale potem i tak cały czas trzeba pilnować się z jedzeniem ,bo wagi mają to do siebie że jak się popuści to lubią wrócić do poprzedniego stanu ehh
.Margolcia.
6 marca 2012, 20:35:)))))))))))
kasaig
6 marca 2012, 19:14Spacery z dziećmi są balsamem;) mój dziś podczas spaceru zadał mi pytanie-czy jesteś ze mnie dumna. Odpowiedziałam;oczywiście,a ty ze mnie?? A on; taaaaak!!! bo gotujesz i prasujesz;) miłego wieczorku.
naVentle...
6 marca 2012, 18:53u mnie dzisiaj też mrozno, chociaż sloneczko przynajmniej świeciło;) powodzenia w diecie;)