Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
rutyna....
30 stycznia 2012
WPADŁAM W RUTYNĘ.......tak normalnie jak robocik mam zakodowane co mi wolno a co nie....Już nie podniecam się tak bardzo jak na początku dietetkowa...MARUDA ZE MNIE...i to w poniedziałek...no cóż czasami trzeba!!!a tak to wszystko w porządku dieta utrzymana, spacerek był i fitness też...niby było dziś spokojnie na ćwiczonkach to teraz powolutku wychodzą boleści... śniadanie: sałatka z kapusty pekiń.+pomidorki+papryczka, jajeczko na twardo i kilka paluszków surimi, zielona z melona, woda IIśniad.:kawa czarna z mlekiem, woda +witaminki oraz kapusta kiszona z kminkiem żurawiną.... obiad: pierś z kuraka z fasolką szparagową +woda+górska kolacja: woda, woda (brak czasu...) DOBRANOCKA DZIEWCZYNKI......
mawi83
31 stycznia 2012, 07:42i świetnie, oby jak najdłużej. Bardzo Ci do twarzy w kolorze tej chusty na zdjęciu!!!!
.Margolcia.
30 stycznia 2012, 22:31Taką rutynę to i ja chciałabym mieć :) Dobranoc :)
Oleksiewicz
30 stycznia 2012, 22:12gratuluje silnej woli,tylko podziwiac taka osobe.Pozdrawiam ;)