Mam ostatnio sporo problemów zdrowotnych... Myślałam, że część z nich spowodowana jest nadwagą, ale wczoraj odkryłam, że i one i sama nadwaga po części również jest spowodowana czymś innym. Czym?
Brakiem wody w moim organizmie.
Od dawna wiedziałam i słyszałam, że picie wody jest ważne. Woda wspomaga procesy zachodzące w organizmie, w tym również trawienne. Ale nic sobie z tego nie robiłam. Piłam tylko wtedy kiedy czułam pragnienie.. A że nie czuję go prawie w ogóle, to prawie w ogóle nie piłam. Potrafię przeżyć dzień na... dwóch kawach (brawo - przecież ona też wypłukuje potrzebne organizmowi mikroelementy) i np szklance mleka. Podczas dnia zdarzało mi się oczywiście wypić "łyk" wody, ale pewnie nawet pół szklanki się tego nie nazbierało.
Dopiero wczoraj połączyłam fakty i zaczęłam przeczesywać internet i co?
Okazuje się, że w przypadku niskiego nawodnienia organizmu (a taki mam, bo sprawdzałam), zapewnia on wodę najważniejszym organom, czyli m.in. sercu, mózgowi... a odbiera tym mniej ważnym.
I tak np bolące stawy czy kręgosłup może być spowodowany zmniejszeniem się mazi w stawach - co może być skutkiem małej ilości wody.
Problemy na odcinku pokarmowym jak np. zgaga i inne dolegliwości, które mam - również mogą być spowodowane małą ilością wody.
Mniejsza wchłanialność witamin i minerałów, stąd też wypadające włosy i skurcze również mogą być skutkiem niskiego nawodnienia. A ja jeszcze dodatkowo te minerały wypłukuję piciem kawy.
No i przy odchudzaniu woda też jest ważna.
Od dzisiaj chodzę z 1,5 litrową butelką i muszę ją wypić w ciągu dnia. Choćbym miała pić przed samym snem i noc spędzić później na wc...
I postanowienie nr dwa: na kawę pozwolę sobie dopiero jak wypiję przynajmniej pół butelki.
PS. A jedzeniowo całkiem nieźle, trzymam się kaloryczności. Chociaż muszę poszukać nowych przepisów, bo zupełnie nie mam pomysłów na dania. Chyba spojrzę do smacznie dopasowanej ze stycznia ;-)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
NEUJA
5 listopada 2017, 10:08Oj tak woda....ja również jej piję bardzo mało...czas to zmienić ;-) powodzenia
EWE666
10 października 2017, 14:08ja oznaczałam sobie 1,5 l butelkę markerem i pisałam godziny ile muszę wypić na daną godzinę. Później pomógł bidon :) zawsze i wszędzie :) głowa do góry. Będzie dobrze.
Orzeszek1984
8 października 2017, 22:05masakra....jak mogłaś tak mało pić. No to na pewno jest to jedną z ważnych czynników Twojego zdrowia. Mam nadzieje,że polubisz wodę i uda Ci się osiągnąc swój cel. pozdrawiam
VITALIJKA1986
8 października 2017, 11:14Ja pije duzo kawy!Okolo 3-4 kawy rano na samo "dzien dobry" potem w ciagu dnia pije duzo wody i jakos dobrze sie czuje.Mialam problemy wlasnie z ta mazia i zaczelam brac kolagen i pomoglo!:D
SzczesliwaByc
8 października 2017, 11:34Może właśnie na tym polega różnica między nami. Ty po tych kawach pijesz dużo wody. Ja praktycznie poza kawą nie piję nic.. bo co to pół szklanki wody na cały dzień...
VITALIJKA1986
8 października 2017, 11:44Musisz wiecej pic zdecydowanie!:)