Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
bóstwo po obiadku


Teraz to nie pogada. Jestem po zabiegach. Wykąpana, wydepilowana, wybalsamowana, paznokcie u rąk i nóg zrobione, włoski aż lśnią i makijaż też jest. Ogólnie dziś był też dzień dla mnie. Każda kobieta powinna o siebie dbać i miło jest na siebie spojrzeć w lustrze. Jeszcze muszę dosuszyć włosy i wyprostować i będzie cacy. Ciekawe czy menio zauważy różnice. Trochę się pouczyłam dziś rano między śniadankiem a drugim posiłkiem ale jeszcze muszę się nad tym skupić. Ogólnie termin tuż tuż. Wczoraj nawet zadzwoniła do mnie babka z dziekanatu czy wiem kiedy mam termin obrony. Bronię się w sobote 17 o 9.00 w pokoju dziekana. Jest nas 12 osób więc też troche zejdzie jeszcze zanim wyniki ogłoszą. Menio powiedział, że nie idzie w sobote do pracy i ze mną pojedzie. Tak to bym pojechała autobusem o 2,5 godziny wcześniej a tak pośpie do 6:30 a nie do 4.

Dziś na obiadek zjadłam kubek rosołku bez klusek i duszonego dorsza z surówką z marchewki i kawałeczek pora pokrojonego w kostkę i duże ilości wody niegazowanej. Ostatnio piję tylko wodę.

Właśnie dzwonił to mnie menio, że wraca wcześniej do domku i żebym mu obiadek zrobiła. Obiad to już dawno zrobiony i zapomiałam kiedy sama go zjadłam. Poza tym powiedział, że się źle czuje. Wkońcu się przyznał, że go coś bieże i musi wziąć coś na przeziębienie. I tu by mogło paść takie stwierdzenie a nie mówiłam.

Trzymajcie się. Może się jeszcze dziś odezwę o ile komp nie bedzie okupowany przez mojego menia. Pozdrawiam buziaki

  • karinadulas

    karinadulas

    14 października 2009, 16:28

    w soboty wszystkie bedziemy za ciebie trzymac kciuki tylko nie dziekuj, nie zapeszaj tez bym kiedys posłża na taki seansik piekności niestety w moim przypadku to marzenie scietej głowy :( no ale cóz tak juz czasem jest za to jak schudne to bede siebie bardziej lubiła wiec suma sumarum bede piekniejsza całuski

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.