Jakoś tak nie mogę spać i pomyślałam, że napisze. Jutro, w sumie to dziś, jedziemy z Pawłem, moją mamą i moim chrześniakiem na odpust 30 km od naszego miasta. Dobrze jest spędzić dzień w inny sposób. Od poniedziałku Paweł pracował na 2 zmianę bo tak akurat w ich firmie było potrzeba. Dlatego widywaliśmy się nie dużo. Teraz on śpi a ja cóż spróbuje usnąć bo muszę być zwarta i gotowa już o 7:30. Zrobię dla nas śniadanko i wyruszamy na wycieczkę.
Poza tym jestem z siebie dumna. Wytrwałam do końca dnia bez żadnej wpadki. Cieszę się z tego powodu. Może jak wstanę to ujrzę tą magiczna 5 z przodu.
Miłych snów i do usłyszenia jutro. Buziaki.
PS. Jak zrobię jakieś fotki to wam wkleję.