Waga teraz jak na pasku, ale przyznam, że było więcej...
Ćwiczę codziennie, ale wciąż to za mało. Zdarzają się wpadki dietowe, niestety.
Pracuje najbardziej nad brzuchem, bo muszę niedługo założyć dopasowana sukienkę, mam nadzieję, że będę wyglądać super.
Pije obecnie dużo zielonej herbaty, czerwoną, ograniczyłam kawę.
A jak Wam idzie? Przyda się trochę motywacji :)
Naolia
15 czerwca 2016, 07:52ja tez zaczynam już codziennie ćwiczyć ale to raczej kwestia przyzwyczajania sie do ćwiczeń niż przymus.. Bardzo powoli brzuch i oponka schodzi mimo, że daję z siebie prawie max ale nie myślę spocząć póki naddatki nie znikną;) Trzymam kciuki!!! Damy radę :)