Wpis dopiero wieczorny, bo właśnie wróciłam z basenu. Dodam, że nie pływam, tylko chodzę na tzw. rowerki wodne, dziś naprawdę się zmęczyłam, ale czas szybko zleciał.
Tyle mojej aktywności dzisiaj, oprócz porannych 10 minutek ćwiczeń - czyli przysiady, wymachy, ćwiczenia ramion.
Dieta -średnio, zjadłam kawałek keksa, trochę frytek od męża...
Zobaczymy, co tego będzie.