Kolejny spadek wagi, a zbliża się okres, co czuję po moim humorze i spięciach z mężem. Potem będzie lepiej.
Plany: poranna gimnastyka, pranie, praca, wieczorem aerobic (daje w kość, ale to lubię).
Z dieta na razie ok. Nie głodzę się, staram robić większe przerwy w jedzeniu i nie podjadać. Dziś na obiad będą młode ziemniaki :)
Szafir22
2 czerwca 2016, 07:06Sprobuj nie wazyc sie codziennie tylko np raz na tydzien wtedy efekty beda wieksze i bardziej miarodajne.