Wygląda nieźle:
- rano a6w (6/42)
- 10 minut hula-hop
- po obiedzie, zamiast kawki i ciasta - 11km na rowerku, czyli 450spalonych kcal :)
Mam nadzieję, że nie zgrzeszę niczym( w zakresie jedzenia) do wieczora.
A jak Wam mija ten szary, mokry dzień?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mycha9947
6 stycznia 2013, 21:13U mnie zasypało śniegiem, masakra, nie lubię żadnego typu opadów. Niezły wycisk:)
Seeley
6 stycznia 2013, 16:35Ja dzisiaj chyba rezygnuje z nordic bo właśnie pada :( Już jestem po obiadku czuję się jak czuje, ale właśnie zamierzam chwycić się za Ewkę (pożyczyłam laptopa od szwagra), a jak tam po A6W? :)