no i mam, co mam.
wczoraj usłyszałam :przytyłaś może??
tak, przytyłam, bo spodnie które mi z Tylka spadały właśnie go opinają. wczoraj, wyszłam do toalety na chwile w jednej z knajp i usłyszałam potem, ze przytyłam. Zostałam skomentowana pod moją nieobecność przez stado kobiet.
co do do mojego jedzenia, uważam,ze jem dość dużo, mam problem z ograniczeniem.
Wczoraj jedna laska mi mówi,ze zjadła jogurcik, owocek, pół kanapeczki i czuje się świetnie, nie jest głodna, chudnie. Wiem, efekt jojo murowany, ale zazdroszczę, ze może sobie odmówić czegoś nadprogramowego, a ja nie mogę, jak wypiję piwo, to już w ogóle nie pamiętam,ze chciałam schudnąć.
Dziś zjadłam owsiankę z jabłkiem, mały jogurt activia i 2 jabłka.
nie pisze co zjem potem, bo to i tak gówno prawda może być, bo mogę zjeść coś innego . Napisze wieczorem, albo jutro.
jestem niecierpliwa, mam słabą silną wolę i irytuje mnie,ze nad sobą nie panuję.
Lekka deprecha jest, nie lubię czuć, ze sama sobą nie mogę zarządzić, bo wtedy jakbym niekontrolowanie spadała w otchłań.
Troszkę poległam, z tymi moimi obietnicami itd.
muszę wstać, ruszyć dupę i coś zrobić, jak będę narzekała, to na pewno nic nie zmienię. I musze to zrobić gwałtownie, tak, żeby zabolało.mnie.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
martini18
9 października 2013, 14:11Nie dawaj sie! Nie sluchamy takich osob. Pamietaj se pozytywne myslenie jestcbardzo wazne. Tezvmam slaba ta Wole jesli chodzi o jedzenie..
Babcia.Weatherwax
9 października 2013, 13:24Mi pomogło jak zaczęłam inaczej jeść owoce. Wcześniej jadłam je w drugiej połowie dnia, co w sumie nie jest najlepszym pomysłem. Teraz do porannej owsianki na wodzie wgniatam banana i dodaje co tam akurat mam- jabłko, śliwki, nektarynkę, czasami nawet dodaję dodatkowo łyżeczkę miodu. Efekt? Dłuuuugie uczucie sytości i brak chęci na słodkie. A w takie gadaniny o jednym jogurciku plus karton zwany pieczywem chrupkim po prostu nie wierzę. Albo laska jest mega głodna (ale kto by się przyznał:)) albo wpieprza, tylko nic nie mówi:) I ogólnie się takimi komentarzami nie przejmuj, schudnąć zawsze można, ale mądrości to już czasami komuś nie przybędzie...