Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejny dzień za mną...


Dzień Dobry ;)

Z tym wchodzeniem na wagę, to miałyście rację, korci i przyznam, że wchodzę na nią codziennie rano i codziennie na razie widzę lekki spadek, ale pasek będę zmieniać tylko w środy, wtedy też napiszę Wam jaki jest postęp tygodniowy...

Z kolei jeśli chodzi o sukienkę na wesele - to też macie rację - hehe - nie ma sensu kupować teraz, bo może uda mi się schudnąć więcej, albo zmieni mi się gust... a poza tym jak schudnę - to kupowanie kiecki w sklepie i przymierzanie wielu sukienek, będzie frajdą, a nie torturą - jak teraz, więc nie będę kupować przez internet, ale tymczasem owa sukienka moją motywacją zostaje ;) w gorszych chwilach otworzę sobie stronkę i przypomnę sobie, do czego dążę i że warto ;)

W sprawie diety i treningów nic się nie zmieniło... nadal się nie ugięłam i uparcie ćwiczę... czuję, że jestem silna!

Cudownie, że jesteście tu ze mną ;) dzięki Wam jeszcze bardziej wierzę w siebie ;) dziękuję ;)

  • evelevee

    evelevee

    30 stycznia 2016, 21:53

    Przyznam, ze i ja nie mogę pozbyć się nawyku codziennego ważenia, aczkolwiek pasek zmieniam tylko raz w tygodniu (jak jest co zmieniać). Robię to- bo to mnie bardziej motywuje, mimo iż wiem, że każda "późniejsza kolacja" jest przez poranne ważenie odnotowywana :)

  • angelisia69

    angelisia69

    30 stycznia 2016, 13:35

    super ci idzie.A z wazeniem moze zmien przyzwyczajenia,bo wiesz ze czasem moze wzrosnac i wtedy sobie tylko humor popsujesz niepotrzebnie

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.