Hej, znikam do niedzieli. mam weekend u dziadków. także moja dieta będzie wystawiona na próbę :( no ale będę silna ni dam radę! w sumie jadę tam sprzątać no ale jeść coś będę. potem wizyta u przyszłych teściów również na wsi. oj aż się boję no ale twarda będę i postaram się jeść mało a powoli żeby nie mieć pustego talerza albo udam ból brzucha i będzie herbata :)
Dziś dzień udany ale była wpadka słodyczowa. 2 MERCI.
Dzień bez ćwiczeń, chociaż zrobiłam sobie 20 min spacer z pracy do domu :) taka ładna pogoda była aż żal było autobusem jechać :) więc coś tam się dupsko ruszyło :)
na siłownię pójdę w poniedziałek bo dostałam @ i nie chcę się przeforsować. a jak się ładna pogoda zrobi pewnie po świętach to zaczynam bieganie w terenie :)
i moje upragnione 60 kg zobaczę 1 lipca.
Zostało 96 dni!
angelisia69
27 marca 2015, 04:26obys za bardzo w weekend nie zgrzeszyla ;-) Powodzonka
Mikiviki
26 marca 2015, 21:25Życzę powodzenia! :)