Witam!
Hm, dawno tutaj nie pisałam, co głównie spowodowane było brakiem czasu. Czasem w weekendy biegam jak motorówka tam i z powrotem. No może w niedzielę miałam więcej czasu, ale wiadomo Dzień Dziecka, totalny luz, czas spędzony pozytywnie z rodziną. Co do ostatniego apelu do pogody to muszę powiedzieć, że udało mi się na sobotę zaczarować tą pogodę i nie padało. Koncert udany, after party po koncercie również. Muszę się przyznać, że weekend był dość leniwy, brak ćwiczeń przez 3 dni, impreza w sobotę i w Dzień Dziecka małe, słodkie odstępstwa od diety i kac gigant po sobocie. Wytrzymałam dwa tygodnie bez słodyczy jakichkolwiek, ale wczoraj jakoś się złamałam. No cóż, zdarza się. Ważne, że nie zamierzam rezygnować. Wiem, że nie spisałam się na medal, ale jakoś nie potrafiłam się przemóc.
Poniedziałek intensywnie, powrót do ćwiczeń, zdrowa żywność, brak słodyczy, wiele motywacji. Taka swego rodzaju reaktywacja. Jutro ważenie i mierzenie. Mam nadzieję, że nieco spadło. Choć po tych moich wyskokach w sumie nie należy mi się nagroda w postaci czystej satysfakcji.
Tak, czy inaczej pełna pozytywnej energii wracam do gry!
crazy_Ola
2 czerwca 2014, 22:19Widzę że nie tylko ja w dzień dziecka trochę zgrzeszyłam :)
szafirowa94
2 czerwca 2014, 22:28Cóż od czasu do czasu można sobie pozwolić. :)