Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
O nietypowej pobudce i serniczku


Trzy dni temu kładąc się spać myślę- BOŻE. OGARNIJ MNIE. NAUCZ MNIE WSTAWAĆ RANO I KŁAŚĆ SIĘ WCZEŚNIE JAK PRZYSTOI CZŁOWIEKOWI
A NIE ŚWINI.

Poranek dnia następnego. Wyrywa mnie ze snu telefon. Nieznany numer. Stacjonarny. Dzwoni uporczywie. Odbieram zatem nieco przestraszona. Jak się okazuje- to dzwoni siostra Danuta.
Nie mam siostry. Dzwoni siostra zakonna Danuta.
-Szczęść Boże- mówi zaspanej mi do słuchawki- dodzwoniłam się do pana Zbigniewa, który (tu kiepsko słyszę, ale ów pan Zbigniew ma być dostawcą czegoś)
-Pomyłka- rzucam, ale głos mam nierozbudzony, więc suchy jakiś i niepewny

Ale siostra nie daje za wygraną! Ale jak to pomyłka! Tłumaczę, że nie jestem panem Zbigniewem doręczycielem, tylko Adrianną studentką i że nic nie dostarczam i że mi bardzo przykro i że pewnie pomyliła końcówkę
A jaka to końcówka znowu się dopytuje ta Danuta. No wobec takiej dłuższej konwersacji to już jestem rozbudzona. Oczywiście Danuta pomyliła ostatnią cyfrę. Bardzo mnie przeprasza.
-Ale ja chyba obudziłam?- nagle się zreflektowała. No wprawdzie była 8, ale piątek :D
-Tak, ale to chyba znak od Boga, że pora wstawać- mówię jej, siostra chichocze i tak się rozstajemy w przyjaźni a ja jej życzę powodzenia w poszukiwaniu pana Zbigniewa.


Ot, znaki boże na ziemi i niebie :D


Ćwiczę. ćwiczę ładnie. Tłuszcz płacze, płacze łzami. Łzami potu.
 Ostatnio krople potu wpadły mi do oka i piekło. W sensie, pieczenie a nie diabeł. Pieczenie-uczucie a nie pieczenie-czynność :D
Ach ten język polska, trudna język
A propos pieczenia jeszcze. Mama upiekła sernik. MHM.
Mam pół blachy pysznego sernika.
Dwie czekolady z Lidla
5 paczek sezamków
i pół opakowania Merci
HELP

Problem jest taki- kto chce to wszystko. Zabierzcie to.
Już się zastanawiałam, czy nie zanieść naszym przemiłym sąsiadom, ale sernik w transporcie trochę przeżył katusze i nie wygląda reprezentacyjnie.


ciekawa teoria koleżanki- jak mam się uczyć, to nie mogę nie jeść słodyczy. W sensie- dwa wyrzeczenia na raz to już za dużo. No ja już przeżyję te wszystkie pakowane słodkości bo to może przetrwać miesiące. Ale ten sernik. Jezu słodki, w aromacie migdałowym przez ręce Maryi panny wykąpany. 
Cierpię katusze.


Poszukiwany, poszukiwana
Młoda, uśmiechnięta studentka poszukuje rozpaczliwie miłego kawalera, wiek obojętny, odpowiedzialnego, nieprzebywającego obecnie w zakładzie karnym,chętnie z własnym m3, m4 lub m500, oczy brąz lub piwne żeby przyszedł i zjadł sernik. Pilne. Proszę o dołączenie fotografii. Dziecko nie stanowi przeszkody. Na każdy list odpowiem.



  • liliana200

    liliana200

    1 lutego 2013, 11:23

    nikomu nie powiem :) ja to już nie pamiętam jak smakuje czekolada, z resztą w krainie deszczowców jest strasznie droga więc mnie nawet nie ciągnie :) to chyba dobrze. właśnie szorty mi się najbardziej podobają ale czekam aż mi się tyłek mniejszy zrobi :))

  • mili80

    mili80

    29 stycznia 2013, 19:57

    Robiłam 8 min ABSi dalej w sumie czasem robię, ale troszkę mi się po pierwsze znudził, a po drugie nie czuje zakwasów po nim , a jak nie boli to nie działa :P

  • Julcia0050

    Julcia0050

    29 stycznia 2013, 11:08

    Ślicznie dziękuję za tak pozytywny komentarz :D miło mi strasznie,że Ktoś jednak to czyta i komuś się podoba ;)) mam z natury bardzo pozytywny i zakręcony charakterek i nawet jak coś piszę to staram się w to włożyć mnóstwo swojej duszy, a nie tak byle pisać....fajnie że się udaje ;) życzę dużo przyjemności na dzisiejszy dzionek, pozdrawiam :)

  • needthis

    needthis

    27 stycznia 2013, 21:31

    "Ćwiczę. ćwiczę ładnie. Tłuszcz płacze, płacze łzami. Łzami potu." - LIKE IT :)

  • liliana200

    liliana200

    27 stycznia 2013, 19:34

    1. przygody masz to fakt i dostarczasz tutaj śmiechu co niemiara 2. piękne imię:-) 3. po sernik zgłosi się mój mąż i zje na miejscu ;)

  • Taritt

    Taritt

    27 stycznia 2013, 13:19

    Ło matko, strach się bać, jak Ty masz jakieś chody na górze! "Boże ogarnij mnie" - ciekawe, czy słucha też tych, co myślą, że go nie ma, przydałoby się :D A, to dlatego się nie uczę - bo nic dzisiaj nie zjadłam słodkiego i to mnie rozprasza. Dzięki! :D

  • mili80

    mili80

    27 stycznia 2013, 09:37

    Hehehe :D Ogłoszenie prawie jak matrymonialne :D Zznowu się ubawiłam przy Twoim wpisie :DD Pisz cz ęściej kochana! :D Widzę, że ostro ćwiczkujesz extra! :)

  • panikrowa

    panikrowa

    27 stycznia 2013, 09:03

    Podryw na sernik! Haha, znam takiego jednego kawalera z Twojej miejscowości, ale on nie przyjdzie, bo jeśli się nie mylę, to właśnie w górach gdzieś jest. W każdym razie szlaja się po Polszy, zamiast w domu siedzieć.

  • Julcia0050

    Julcia0050

    27 stycznia 2013, 07:09

    Dobre z tą siostrą! ;)) ale się uśmiałam....;P taki zapas słodyczy,mhm...potrzeba dużo, dużo silnej woli :D ale wierzę, że wytrwasz! na pewno, łzy potu nie mogą pójść na zmarnowanie :)) miłego dnia ;* PS. Masz bardzo ładne imię, od zawsze mi się podobało ;)

  • veronisse

    veronisse

    27 stycznia 2013, 00:00

    co do nauki... polecam sesję i spacer na tym mrozie. tak ci odświeży umysł, że od razu pkochasz naukę i dodatkowo spali sernik :-) jest jeszcze inna zasada... to co zjesz w towarzystwie przyjaciół to nie tuczy, bo wychichoczesz wszystkie kalorie :-)

  • Julia15

    Julia15

    26 stycznia 2013, 23:56

    Bądź dzielna :)

  • Madanna

    Madanna

    26 stycznia 2013, 23:21

    Ja nie jestem miłym kawalerem, a sernik chętnie zjem ;D Nawet mi nie mów o wstawaniu jak ludzie... 2 dni temu poszliśmy spać o 2, przedwczoraj o 3, a wczoraj o 4. I wcale się nie uczymy do takiej pory nocnej, co to to nie, ale zawsze można nad czymś ciekawym pognić sobie pół nocy. Średnia godzina pobudki od 11. do góry, ale ambitne budziki ostro dzwonią od 8.30 codziennie ;P Ot, student istota przewrotna, aczkolwiek pełna dobrych chęci ;D

  • mery90

    mery90

    26 stycznia 2013, 23:03

    sernik brzmi smacznie :P ja dziś zrobiłam jabłecznik i nie spróbowałam ani kawałka :P u mnie też lezy merci, na szczęście moje ulubione- o smaku kawowym- już zjedzone przez domowników :D Dzielnie się trzymasz..!

  • kaeri666

    kaeri666

    26 stycznia 2013, 23:03

    Hehe znowu dajesz po garach ladnie:D Ja tam wierze w takie znaki od Boga czesto tez sie z nimi spotykam :)

  • Clementiene

    Clementiene

    26 stycznia 2013, 22:57

    Niezła przygoda z tym porannym telefonem :D 'Góra' działa ;] Ciekawa teoria o wyrzeczeniach; teraz już rozumiem czemu dieta mi nie idzie, kiedy biorę sie za naukę ;p

  • rynkaa

    rynkaa

    26 stycznia 2013, 22:53

    też mam problem z tym, żeby kłaść się jak wszyscy ludzie i wstawać jak oni :) o której chodzisz spać? powodzenia ! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.