Dziś Syszunia wykazała się odwagą i weszła na wagę......
wynik to 101,5 czyli 1,5 kg mniej:) Cieszę się ale i martwię i zaraz powiem dlaczego.
Z moich notatek wynika że zaczynam chudnąć coraz mniej, wiem ze to normalne ale różnice w schudnieciu są bardzo duże. Martwię się bo jak wiecie mam niedoczynność tarczycy i już tak mój metabolizm działa jak stary dziadek.....A jeśli stanie i nie ruszy z miejsca, staram się nie myśleć w ten sposób ale wiecie jak to jest jak przychodzi pora ważenia i jak waga stoi człowiek traci motywację.
Nie wiem może coś źle robię ,źle cal liczę , za malo ćwiczę?A może te moje grzeszki - no ale nie było tego nie wiadomo ile...???
Nie zależy mi żebym schudła do wakacji 10 kg takie żywienie odpowiada mi i ruch też, chciałabym nie raz ćwiczyć więcej ale jestem wykończona no i jak wracam z pracy po 10 godz ledwo mam czas na godz orbi...a z siłami różnie bywa.
Jestem zadowolona w sumie
dziś masę zajęć, najpierw śniadanko, później zakupy i porządki, odezwę się później i zaglądnę co u was. Miłego dzionka kochane, u mnie leje - plany z praniem nie wypaliły przynajmniej takie duże, trawa coraz większa, ale nic to trzeba na gębę banana założyć i heja!!!BUZIOLE :**************
PS- kręgosłup przestał boleć jak za sprawą zaczarowanej różdźki
good.day.my.fat.angel
11 czerwca 2012, 21:41Ale Ci zazdroszczę tego -1,5kg , w jakim czasie tyle zrzuciłaś? ;)
zlosnica83
11 czerwca 2012, 20:52Pamiętaj o tym, żeby dać organizmowi chociaż jeden dzień odpoczynku, na regenerację. Jak nie bedziesz miała sił na ćwiczenia , to zmęczenie Cię zniechęci do robienia czegokolwiek.
Milena28.wroclaw
11 czerwca 2012, 18:24Gratuluję dużego spadku wagi! Trzymam za Ciebie kciuki, będzie dobrze! :) Pozdrawiam!:)
anna20061
11 czerwca 2012, 18:24No jak raz polegniesz nic niebedzie ;) A dziekowac ja Ci bede duzo i dlugo :*
syszunia
11 czerwca 2012, 16:21Dzieweczyny stało się wpadłam w wir jedzenia....Mały wypadek w domu, zapaliłam w piecu - i zadymiłam cały dom, stary wyrwany ze snu spanikowany....masakra i zaczęłąm jeść lody i nie mogę przestać///
taita
11 czerwca 2012, 15:25ale spadek wow, gratuluję i będę dopingowac :-)
Julia551
11 czerwca 2012, 15:09Dobrze jest i gratuluje spadku!:)Trzymaj się:*
nora21
11 czerwca 2012, 14:24dogonisz :) ja dzisiaj wyjątkowo miałam tyle siły do walki. a co do byłego to planuje jego dobrego kolegę zaprosić o którego był zazdrosny :) czas zemsty się rozpoczyna :)
grupciaa
11 czerwca 2012, 13:11GRABA laska dajesz czadu LASENCJA !! a widzisz Szeregowy zuch z Ciebie Kotynienku :* no widzisz :* Twoj Ogoniasty LOL :D
agatep
11 czerwca 2012, 10:34będzie dobrze.nie ma co się martwić, a 1,5 kg-uhuhu,niejedna z nas Ci pozazdrości:)
MartaFW
11 czerwca 2012, 08:28Nie przejmuj się tym ile spada waga, super że w ogóle leci w dół. Jak stanie w miejscu to się będziemy martwić. A puki co głowa do góry i masz prawo być z siebie dumna bo już dużo osiągnęłaś.
dam.rade.1958
11 czerwca 2012, 08:07Gratuluje spadku wagi!!!!!!! Moja cholera stoi :( w miejscu, ale co tam milego dnia :-))
nora21
11 czerwca 2012, 08:02wg mnie nie ma czym się martwić, organizm sam decyduje ile tłuszczu odda :) a jeszcze przed Tobą są zastoje których podobno może być kilka. ale nie martw się na zapas
chrupkaaaa
11 czerwca 2012, 07:33Zwiększ kaloryczność posiłków np 1500 - wiecej warzyw i wiecej cwicz aha i duzo wody - musisz rozkrecic metabolizm... :) Powodzenia, na razie nie martw bo ladny spadek ale faktycznie kg mga spadac coraz wolniej, gdyby waga stanela to nie rezygnuj i cierpliwosci, zastoj msiu byc a w tym czasie ona troszke sie ustabilizuje :)