Dzieńdoberek słoneczka!!!
Zacznę od nowości - wczoraj przyjechały meble do pokoju (wiwm wiem ) powtarzam się ale się ogromnie ciesze bo mi się podobaja, a pozatym musiałam dużo kasy zaoszczędzić i zrezygnować z wielu przyjemności. Ale się opłacało!!!Jeszcze trzeba szafe narożną poskręcać kilka poprawka i mogę zacząć MEGA PRANIE , planuje na przyszły tydz. tyle tylko że zapowiadają opady...no ale zobaczymy jeszcze.
Kolejna sprawa widziałam się z mężulkiem dosłownie30 min ale jakieś spięcia na lini się pokazały ale trzeszczało, na koniec dał mi buzi i poszedł do pracy na noc
Później 50 min na orbitreku tj spalonych kal 500, musiałam juz iść do domu bo było 21,30...znów doba za krótka...
Później mycie i prostowanie włosó...masakra ale co zrobić jak szopa na głowie...i szykowanie wyprawki.. do pracy. Godz 23,10 trafiłam do łóżka , ale jak się umyłam dziwnie byłam odprezona i jakby po myciu 10 kg mi ubyło
Rano pobudka i do pracy, dzis jest trochę luzniej...
Kochaniutkie w poniedziałek planuję ważenie.. i trochę sie boje , bo z jednej strony nie chce myslęć że czuję ze coś mi lżej a z drugiej chce tak myslec żeby nie tracić motywacji. Tak czy siak szczerze mówiąc nie katuje się na tej diecie , co prawda licze kalorię i staram się cwiczyć ale naprawdę to jest zdrowy tryb odzywiania - tak przynajmiej uważam.
Dziękuję za wszystkie komentarze, nie raz mam taki filozoficzny dzień, a najgorzej jak się zacznie myśleć..
Humorek dopisuje, dzis mam super obiadek, i łącze się z Wami i przesyłam uściski i promyki radości, pamiętajcie banan na mordki
MENU NA DZIŚ 1200 CAL
SNIADANIE 300 CAL - kawa z mlekiem, gracham,sałata,szynka drobiowa, truskawek kilka (nie mogę się opanowac)
ŚNIADANIE II 150 CAL jabłko + truskawki
OBIAD 350 CAL naleśnik z jogurtem nat +truskawki
PODWIECZOREK 150 CAL nektarynka i kisiel - chyba
KOLACJA 200 CAL graham ,sałata szynka,pomidorem
Milego dzionka i walczymy!!!
good.day.my.fat.angel
10 czerwca 2012, 09:56Wiesz co, tak mi to już weszło chyba w nawyk, że jest to dla mnie czymś oczywistym w ciągu dnia ;) I w sumie... Nie jest aż tak czasochłonne! Codziennie musimy się umyć, więc biorę zimny prysznic, bo wtedy spala się bardzo dużo kalorii (organizm szaleje, musi bardzo szybko ogrzać ciało i spala przy tym szalenie dużo kcal) . Używam wygładzających/ujędrniających żeli pod prysznic, zamiast zwykłych - to też już zawsze coś. A jak wychodzę spod prysznica i jeszcze jestem mokra to w ciągu dwóch minut wsmaruję w siebie oliwkę (wtedy pięknie i szybko się wchłonie razem z wodą do skóry) , też są różne, nawet te dla dzieci pewnie się nadają. A później właśnie ten masażyk, patrzę na zegarek i po dwie minutki masuję (rozbijam tłuszczyk) miejsca, które chce ujędrnić. To jest tylko 10 min. A przed spaniem to jak z myciem zębów, musi być! I też zajmuje około 5 minut. Jak ze wszystkim, najgorzej jest zacząć, później jak się widzi efekty, to człowiek nie ma zamiaru z tego rezygnować! Za bardzo boję się brzydkiej wiszącej skóry po odchudzaniu, dlatego tak szaleję, staram się ją ujędrnić na wszystkie sposoby. A Ty czegoś używasz, coś polecasz? ;)
MartaFW
9 czerwca 2012, 21:18Trzymam kciuki, żeby waga mniej pokazała:)
Julia551
9 czerwca 2012, 16:16Na pewno na wadze będzie mniej i wtedy będziesz jeszcze bardziej zmotywowana:)Miłego weekendy życzę:*
Shibutek
9 czerwca 2012, 11:27Nie bój się wagi ! Na pewno miło Ci się zrobi jak zobaczysz ile kg zrzuciłaś ! :))
chrupkaaaa
9 czerwca 2012, 11:08Naleśniczki.... mmm.... załapię sie na jednego?? Bedzie spadek - czuje to w kościach :D
Venicee
9 czerwca 2012, 11:02No i prawidlowo ;D Tez sie boje wazyc , zwlaszcze , iz czuje ze nie schudlam . dlatego zwaze sie 28 czerwca ;) Pozdrowionka ;>
good.day.my.fat.angel
9 czerwca 2012, 11:01W takim razie ja też poczekam do poniedziałku i zważę się razem z Tobą, chociaż chciałam jutro ;) Też boję się okropnie, ćwiczę, jem zdrowo i kolorowo, ale jakoś tak... Czuję się ciężko :/ Chociaż @ powinna już być, więc pewnie znowu wszystkiemu winna jest ona, w końcu to wredna małpa :P
nora21
9 czerwca 2012, 10:56a pojawi się już wkrótce :) mi to nie chce się włosów prostować , chyba że mam jakieś wyjście