WITAJCIE
Dziś wstałam taka wściekła jak osa....zmęczona jakoś ie wyspana..naprawdę przestawienie po nocnej zmianie jest tragiczne....
Ale co ? nie dość że ledwo łażę to mój K. zaczepia do mnie i zartuje a mi już dymi z uszów...Wiem że chce dobrze ale mi aż para z uszów szła...kota bym w du...kopła !!!!przyszedł on tego nie będzie jeść i czeka na coś lepszego a mój lata za nin i gada do niego BIEDNY KOTEK...
Taka byłam rozdrażniona że poszłam malować meble ogrodowe żeby się rozruszać...Włożyłam słuchawki i muzyka mi pomogła i zaczęłam sobie śpiewać...
Dalej słaba ale coraz lepiej mi było, ale żeby było śmiesznie mój zaczął gadać o ścianie (remont mamy)..a trochę jest przygłuchawy a ja cicho mówiłam..stwierdziłam że nie mam siły gadać..a ten do mnie - A WYĆ MIAŁAŚ SIŁĘ JAK MUZYKI SŁUCHAŁAŚ, WYGLĄDAŁO TO AUTYSTYCZNIE...
Czujecie????
Już miałam mu powiedzieć - A ŻREĆ CHCESZ OBIAD???
Ale opanowałam się bo wiem jestem rozdrażniona i po co kłucić się...
Myślę sobie po cichu - no idź już do tej pracy chce sama zostać!!!!!
Bo zaraz mnie rozwali......
Dobrze że jest ciepło, ale spać mi się chce...
Postanowiłam dziś idę na spacer, to znaczy chce się wybrać do mamy ok 6 km..zawsze to jakaś aktywność sportowa...
A i jeszcze jedno. Nie wiem czy jestem sobie zrobić przerwę np 1 dzień od ćwiczeń bo czuję że jak przestanę na jeden dzień to już mi tak poleci że w ogóle przestane....
ALE JEST COŚ CO POPRAWIŁO MI HUMOR - JESTEM OKROPNA!!! Mój się ważył i waga poszła o 200 gr w dół....jest szansa że jutro ja będę mniej ważyć..hehehhe
MENU NA DZIŚ
ŚNIADANIE 250 CAL- kawa z mlekiem, bułka z dżemem
II ŚNIADANIE 100 CAL - jabłko
OBIAD 350 CAL - udko duszone , mizeria
PODWIECZOREK 100 CAL - koktail z czerwonej porzeczki
KOLACJA 250 CAL - ser biały z rzodkiewką, pomidorem i ogórkiem
JUTRO NIEDZIELA MA BYĆ CIEPŁO WIĘC MOŻE WYWALĘ SŁONINKĘ ŻEBY JĄ TROCHĘ PODTOPIĆ
syszunia
19 maja 2012, 16:42Moje drogie przyznaję się...mam lepszy humor...sąsiedzi przyjechali ( w promieni 500 m nie mam nikogo obok mojej działki jest stary budynek gdzie rzadko przyjeżdżają sąsiedzi i dziś właśnie są) zaprosili mnie na grila......były ciastka, cukierki itp. nie zjadłam nic no oprócz małej i dość chudej kiełbaski za to nie zjem podwieczorkuc- czuję się szczęśliwa :)
Morgankaa
19 maja 2012, 13:57Jestem za tym, zeby ten jeden dzien dac swojemu cialku na relaks- moze nie calkowity- jakis spacerek nie zaszkodzi :) Kurcze Ty swojego K. do pracy wywalasz, a ja za swoim K. tesknie strrrrasznie - juz tydzien go nie widzialam i jeszcze 6 dni przede mna :/
20dziestka
19 maja 2012, 13:34muzyka zawsze pomaga :) ja tez czasem tylko czekam zeby moj juz sobie poszedl hehe kocham go ale czasem potrzebuje byc sama szczegolnie jak czuje ze mi czacha dymi :D pozdr
MagiaMagia
19 maja 2012, 13:20to badz dobra :) moze na poprawe humorku cos niewielkiego (do 150kcal), w koncu i tak zamienisz na endorfiny marszujac. czasem trzeba sobie zrobic dzien dobroci dla zwiarzat :)