STRZAŁKA
Moje drogie , dziś ponownie usiłuję dojść po kolejnej nocnej zmianie, co tu będę mówić jest cholernie ciężko.
Piję kawkę , śniadanie usiłuję zjeść, ale jestem tak zmęczona że nie mogę nic przełknąć, po prostu się zmuszam no bo muszę coś zjeść żeby mieć siłę....
Może jazda na orbitreku mi pomoże???.....Muzyczka na uszy i heja!
Myślę nad dzisiejszym menu i głowę mam pustą. A tak "a pro po" ciekawa jestem ciekawa czy też tak macie że : jak ustalę meni nie mogę nic innego zjeść bo czuję się dosłownie jakbym Was zdradziła.
PO PROSTU MOTYWUJECIE MNIE GIGANTYCZNIE
Normalnie jak nikt do mnie nie piszę czuję się jak porzucona sierotka , hihih( chyba humor powraca.....)
Zrobiłam oblot po szafkach i lodówce, trochę licho ale menu na dzisiaj nadal dieta 1000 cal)
II ŚNIADANIE 100 cal - pomarańcz
OBIAD 350 CAL - omlet z przyprawami,sałatka pomidor+ ogórek+cebula+ sałata, kukurydza gotowana
PODWIECZOREK 100 CAL - marchewka
KOLACJA 200 CAL-kanapka z zieleniną , biały ser i pomidor.
Jak myślicie czy moje posiłki są w miarę urozmaicone, staram się dobrze odżywiać nie chce się wpędzić w chorobę. Pozbyć się nadwagi to jedno ale po tym co przeszłam przez ostatnie 3 miesiące chorowania ważniejsze jest zdrowie niż wałki tłuszczu....
Już nie długo ważenie w niedziele rano....mam nadzieje że będą jakieś wyniki, ale nawet tak dobrze się czuję jedząc tylko- albo aż 1000 cal dziennie że nie jestem DZIŚ niecierpliwa..
No tak ale pewnie jak bym weszła na wagę a wskazówka ani nie drgnie to bym się załamała...pokręcone nastroje.
Rano jak wróciłam z pracy to mąż poprawił humor, poodkurzał (hahahaha)i ogólnie posprzątał - małą rzecz a cieszy.
Jeszcze jedno eksperyment z ciastem się udał, skończyły się ciasta a ja nie tknęłam - dziwne nie mam nadal ochoty, naprawdę jestem chora czy jak?? (hihihi)
Dziękuję Boźi że mam fajnych ludzi w pracy (nie myślcie że wszyscy) odwiedzali mnie wczoraj na non stopie , czekali aż wrócę do pracy...nikt nie wmusza we mnie pączków (grupcia wiesz o co comon), dostałam kilka świetnych komplementów i od razu lepiej.
KOCHANE
KOCHAM WAS I ŁĄCZĘ SIĘ Z WAMI PO STRONIE MOCY
NIECH MOC NAS PROWADZI
WASZ JEDAI
nora21
17 maja 2012, 15:00moim zdaniem też dobrze dajesz radę z ćwiczeniami :) w końcu spaliłaś ostatnio 700 kcal ja na początku to nawet tyle nie dawałam rady
Morgankaa
17 maja 2012, 14:34A ja tam zmieniam pomysly na jedzenie w ciagu dnia..Dzis mial byc np. na sniadanie omlet ze szpinakiem..ale zostalo mi troche kaszy jeczmiennej z wczoraj to wkroilam do tego szynki drobiowej,ogorka, pomidorka i czerwonej cebulki, chlapnelam oliwa, posypalam koprem i wciagnelam..a omleta zjem jutro :) Postaw czasem na improwizacje :D
groszek89
17 maja 2012, 14:28Wiesz jestem tu dopiero chwilkę ale rzeczywiście. Jak zjem za dużo czuję się źle ze względu na Vitalię. :D Zabawne jak taki portal może motywować do działania i pilnowania się ;) Pozdrawiam ;)