To znowu ja, niestety z wyższą wagą 🙁. Robi się naprawdę nieciekawie. Ciągle się odchudzam (bynajmniej gadam o tym) i co schudnę 1-2kg to zaraz to nadrabiam z nawiązką... I tak na wadze 89 kg😪. No ale cóż nie ma co płakać tylko trzeba wziąść się w garść i zacząć działać. Bo znowu obudzę się wiosna z jeszcze grubszym tyłkiem niż teraz. No a poza tym taka myśl mi się kołacze, że za jakiś czas dopadnie i mnie menopauza a wtedy to dopiero ciężko schudnąć. Tak więc już wczoraj zaliczyłam pierwszy dzień. Z dietka ok(plan mam taki, że będę jeść do 1900 kcal na początek) i mimo tego, że strasznie mi się nie chciało poćwiczyłam na steperze 45min.😊😊😊
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
sylwiabeata
19 listopada 2020, 17:38Dziękuję dziewczeta za dobre slowo😘
mamaleonka
19 listopada 2020, 13:55Oj znam to, znam to... Zastanów się, dlaczego tak jest i spróbuj tym razem zrobić coś inaczej. Polecam książkę Agnieszki Węgiel "Jak nie masz w głowie, to masz w biodrach"- mi bardzo pomogła zmienić swoje nastawienie do odchudzania. Powodzenia 😊
kasiaa.kasiaa
19 listopada 2020, 09:33Powodzenia 😊
SylwiaLapuszynska
19 listopada 2020, 07:25Hej :-) super i gratuluje pierwszego dnia diety. Oby tak dalej. Ja czekam na swoją dietkę i zaczynam któryś raz z rzędu. Ale w końcu się uda. Powodzenia