Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1/100 Mój plan na -9kg w 100 dni


Już na dobre wkręciłam się w ćwiczenia i zdrową diete. Ostatni kilka dni spędziłam na rozplanowywaniu grafiku, nie tylko tego sportowego. Doszły mi dwa kursy językowe po pracy, siłownia a i czas dla siebie trzeba znaleźć. Tym sposobem po dwóch dniach odpoczynku od ćwiczeń (moje ciało naprawdę tego potrzebowało), zaczęłam już wczoraj. Zanim wpiszę wszystko w kalendarz, chciałam sprawdzić, czy zajęcia na siłowni, o których myslałam będą mi rzeczywiście odpowiadać i wypróbowałam je wczoraj. Odpowiedź to zdecydowane TAK! Dzisiaj mam problem z chodzeniem po schodach ;) Atomosfera na siłowni też jest przyjemna, blisko domu, więc i będzie się łatwiej zmotywować. Mój plan rozpisałam w super porsty sposób na zwykłej kartce papieru: 

Etap pierwszy, czyli kolejne 5 tygodni mam ładnie rozplanowane, co gdzie kiedy i jak. Późniejsze etapy będę rozpisywała patrząc na co powinnam się skupić. 

Wtorki i czwartki zaraz po pracy lecę na kurs francuskiego, więc ustaliłam, że to będą moje dwa dni odpoczynku bez ćwiczeń, które świetnie wpisują się pomiędzy bardziej męczące mięśnie zajęci ze sztangą, które mam zaplanowane na poniedziałek i środę. Po pumpie czas na bieganie, na spalenie tkanki tłuszczowej po ćwiczeniac siłowych. 

Dwa razy w tygodniu planuję robić Slim Fit Ewy, który po pierwszej próbie bardzo mi się spodobał i ujawnił słabe strony (a byłam pewna, że mam mocne nogi i pośladki ;)). Po slim fit szybkie spalanie, 15 minut Hiit z Sukcesu, też Ewy.Dodatkowo myślę o piątku i myślę, że będzie to po prostu bieganie (chcę zrealizować plan na 10 km z Runner's world, a ona zakłada bieg 3 razy w tygodniu. Pump chciałam wrzucić właśnie na piątek, ale pomysł nie przejdzie, ponieważ od 17 mam 3h szwedzkiego. Muszę powiedzieć, że czuję się bardzo zmotywowana do tego planu, bo podobają mi się zajęcia, trening jest męczący, ale są  łagodniejsze dni itd. Mam nadzieję, że sprawdzi się i w praktyce. 

Co do diety, to nadal kontynuuję Diet by Ann, mam wykupiony pakiet na 100 dni właśnie ;) Mam nadzieję, że będzie to ostatnie 100 dni, kiedy osiągnę 60 i będę mogła skupić się tylko na rzeźbieniu ciała :) Ustalone mam 3 kg na 5 tygodni, co wydaje mi się być mozliwe do osiągnięcia. 

Nie mogę się doczekać tych kursów, jestem kompletną maniaczką językową i ogólnie moja praca mogłaby się opierać właśnie na tym. Szkoda, że jeszcze takiej nie ma :( Szybko zostałabym milonerką. Już zaopatrzyłam się w jedną książkę do szwedzkiego, żeby zobaczyć co i jak i podobieństw do norweskiego jest multum, będzie trochę myliło na pewno, ale z drugiej strony, o ile łatwiejszy będzie start! :) 

Lecę zobaczyć co u Was, bo mało tutaj byłam ostatnio, miłego dnia :) 

Image result for szwecja

Image result for szwecja

  • Nocka23

    Nocka23

    19 października 2017, 13:23

    Natchnelas mnie :) Zrobię coś podobnego sobie tylko 5kg w 100 dni i rozpisze. Świetna organizacja

  • Kora1986

    Kora1986

    19 października 2017, 08:59

    plan bardzo napięty :-) Zazdroszczę "językowego" fanatyzmu :-) Ja mam duży problem z nauką języków...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.