Kochane ja tak tylko na szybko, cwiczen nie bylo bo padnieta jestem i zaraz ide spac, dieta ok, w collegu fajnie tylko dali mnie do grupy ktora ma zajecia juz od poczotku stycznia i jak ja to uslyszalam od nauczyciela i ze bede musiala wszystko nadrobic to mi sie w glowie zakrecilo. na wstepie juz byl tescik z mowy i sluchu. bylam w parze z nauczycielem bo ktos nie byl obecny i nie mialam pary i na koniec zapytalam mu sie czy z tym moim angielskim to mam jakies szanse nadrobic zaleglosci do czasu egzaminow a on mi powiedzial ze lepiej mowie i sie orietuje niz wiekszosc z tej grupy i ze nie musze nic nadrabiac bo on widzi ze ja lykam angielski i ze jak bede sluchala i udzielala sie to bez problemu zdam egzaminy koncowe. oooooo jejku jejku sie wiem ze nie ma czym bo to tylko glupi ESOL kurs (angielski) ale od czegos trzeba zaczac i ciesze sie ze juz zaczelam bo dlugo czekalam na to.
Dobranoc Kochanienkie
Marzena.gliwice
19 kwietnia 2012, 13:38no to super, że taka dobra jesteś w tym angielskim i nie powinnaś mieć problemu z testami ;) język jest bardzo ważny i od czegoś trzeba zacząć ;) kurcze tylko naprawdę beznadziejnie zrobili, ze tak Cię doczepili do grupy.. nie powinno to tak wyglądać.. powodzenia ;)
sylweczkaa
19 kwietnia 2012, 12:25nooo to nie ma się czym stresować, jeszcze się okaże się będziesz najlepsza w grupie :)
chucky1990
19 kwietnia 2012, 08:29super angielski to podstawa, tez mysle żeby sie zapisac na jakiś kurs jak zdam sesje letnią ;)