Witam was!
mam chwile wolnego. pomylam dwa duze okna i szklane drzwi, zjadlam obiad, corcia spi wiec postanowilam zajzec do was. strasznie sie stesknilam.
wczoraj nagrzeszylam i jak dla mnie to bardzo.
zjadlam na obiad spaghetti i doprawilam 150g jagod, jogort 56kal, kotlecik z indyka, i pol drozdzowki a na kolacje kolejna porcja spaghetti
porazka poprostu jakas, jestem strasznie zla na siebie.
wieczorem byla kara, zamiast 30min rowerka byla 1h. spalilam 900 kal ale to nie koniec kary bo dzisiaj nie moglam isc na silownie i wieczorem bedzie kolejna godzina rowerka a jutro rano silownia i wieczorem kolejna godzina rowerka.
musze to odpracowac z nawiazka
nie ma wyjscia. wczoraj to przemyslalam i do 1go kwietnia ma byc 85 a do 3go maja musze zobaczyc 7ke z przodunie dam sie tak latwo temu okropnemu tluszczowi oooojjjjjjjjjjjj NIE!!!
bede szczuplejsza o te 10kg gdy polece do Polski zeby co niektorym z mojej rodzinki szczeki opadly
zycze milego wiosennego dnia Kochane
busiaczekkk
23 marca 2012, 12:48zycze milusiego weekendu :*
sylwia66
22 marca 2012, 23:23ja mialam sos warzywny bez mieska z przecierem pomidorowym, bez smietany czy jogurtu bo na samym przecieze mi lepiej smakuje tylko ten makaron nie byl razowy i sporo tego bylo bo na obiad spora porcja i na kolacje tez tak samo
NaMolik
22 marca 2012, 21:39Kochana ale dlaczego spagetti to grzech, juz kilka osób tak pisało o tym, ale to przeciez zalezy z czego zrobione, ja - jak byłam na diecie - bo teraz to nie ma diety- to razowy makaron, mesko z indyka, pomidory z puszki, sos warzywny i jogurt i serek zamiast smietany - pyszne i zdrowe !!!!
Adriana82
22 marca 2012, 20:10Heh, ja mam do domu tylko 500km, ale rzadko tam bywam. Teraz wybieram się pod koniec kwietnia i też mam zamiar napsuć rodzince trochę krwi, bo jeśli uda mi się zrzucić jeszcze 2,3 kg to będę właśnie 10 kg lżejsza niż kiedy ostatnio mnie widzieli :D
Marzena.gliwice
22 marca 2012, 16:37i bardzo dobrze, że opadną im szczęki ;) a co niech zazdroszczą, w końcu ciężko na to pracujesz i na pewno Ci się uda ;) a co do grzeszków to mnie też ostatnio ciągnie do podjadania... eh.. ale ładnie odrabiasz wszystko, więc nie masz co się przejmować. ;) a teraz spinamy ładnie dupkę i do dzieła ;)
Julcia0050
22 marca 2012, 15:26No to nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć sukcesu ;D :D dasz radę! :)
chucky1990
22 marca 2012, 15:12wow jakie ogromne samozaparcie ;) przy takim tempie spalisz co zjadłaś i to jeszcze ze sporą nadwyżką ;)