kolejny dzien sie zaczol i zaraz sie zkonczy. corcia spi ja siedze i popijam zielona herbatke. zrobilam juz 150 brzuszkow i jeszcze jakies 150 przede mna.
pozniej beda zakupy i spacer z corcia lub basen jezeli moj maz po ciezkiej pracy bedzie mial sile zostac z corcia bo szczerze powiem ze ona ostatnio meczaca jest. nie bawi sie juz zabawkami tak jak jeszcze niedawno sama tylko wciaz potrzebuje naszej uwagi.
no coz ciesze sie ze jest szczesliwa a zwlaszcza jak jertesmy oboje z mezem przy niej i bawimy sie z nia. ojjjjj tak to jej najbardziej pasuje.
na sniadanko zjadlam dzis dwie kanapki z chlebka razowego z cieko posmarowanym chudym serkiem philadelphia i pomidorkiem. drugie sniadanko byly trzy szklanki wody z sokiem z polowy cytryny w tym jedna z trzema lyzeczkami orebow. na obiadek bedzie talerz zupy grochowej bo zostalo z wczoraj i dobrze bo pyszna jest
na kolacje ugotuje sobie troche warzyw i bedzie pycha.
milego dnia dziewczyny
Marzena.gliwice
2 marca 2012, 16:09naprawdę bardzo fajnie Ci idzie;) jak się Ciebie czyta to aż promieniuje taką radością.. pozdrawiam ;)