Hej dziewczyny!
Rzadko ostatnio piszę ale tak jakoś praca, dom, praca, dom. I weny brak. W tamtym tygodniu waga podniosła się o 0,5 kg ale centymetry spadły. A w tym tygodniu waga leci jak szalona pomimo zbliżającego się okresu. Ciągle mi zimno. Może tamten tydzień mój organizm się opierał na zbyt niskie porcje w porównaniu z tym ile jadłam i zaczął gromadzić ale w tym tygodniu spala jak szalony. Miałam problemy z metabolizmem i wizytami w wc. Ale ostatnio codziennie staram się jest 3-5 śliwek suszonych dziennie i oczywiście zawsze jedno jabłko w ciągu dnia.
Musze się wam pochwalić, że dostałam super prezent od narzeczonego za te moje 6 kg już zgubionych i dostałam nową książkę Ewy. Teraz mam już komplet. Daje mi dość sporo inspiracji na pyszne zdrowe jedzenie. Ostatnio zakupiłam sobie kasze jaglaną, soczewicę czerwoną i zieloną i inne produkty. Jeśli chodzi o samopoczucie jest coraz lepiej. Już wchodzę na moje 3 piętro bez zadyszki. Ostatnio nawet biegłam na autobus i nic a nic się nawet nie zmęczyłam. Mam coraz większe samozaparcie w sobie i coraz większą motywację.
Mój pierwszy cel to 80 kg więc jeszcze trochę mi zostało. Następny to 75 kg a ostatni to 70 kg. Potem pracowanie nad sylwetką. Mam nadzieję, że do końca czerwca uda mi się spaść do 80 kg.
Ostatnio zauważyłam też różnice w kondycji pod względem zmęczenia podczas wykonywania Skalpela II, zaczynam męczyć się dopiero pod koniec. Co uważam za duży sukces. Jak wzrośnie mi jeszcze kondycja to ruszę do Turbo Spalania i innych treningów Ewy bo narazie nie jestem w stanie fizycznie niektórych wykonać.
A tak wygląda moja kolekcja, którą chciałam się pochwalić :)
MOJA MOTYWACJA
A to moje jedzonko - kasza jaglana z marchewką i groszkiem. Oraz niedzielny obiad tortilla z warzywami i kurczakiem :)
Wczoraj robiłam pizze na cieście francuskim. Moja była w wersji uboższej niż narzeczonego. Gdyż była bez sera. Miała za to pieczarki, chudą szynkę, paprykę, kukurydze, pomidory, cebule i była pyszna. Posypana ziołami palce lizać.
Ale muszę się rozejrzeć za mąką pełnoziarnista i zrobić własne ciasto takie zdrowsze. Jeśli mi wyjdzie pochwale wam się na pewno :)
minikate
20 maja 2014, 18:29Fajna kolekcja, też się zastanawiam nad tą nową książką, ale boję się, że po jakimś czasie wyląduje na półce obok innych tego typu :P Ja narazie jestem na etapie zwykłego Skalpela, póki co nie mam odwagi na "wyższe" treningi
grubasek005
16 maja 2014, 14:31Powodzenia w osiągnięciu tych małych celów wagowych a prezent uważam że jest świetny :)
MaaCzarna1983
16 maja 2014, 13:54Ładnie wygląda to twoje jedzonko, powodzenia:):)