Dziś standardowo zdrowe śniadanko. Wafle ryżowe z sałatą, szynką, pomidorkiem, ogórkiem i rzodkiewką. Teraz popijam kawkę. Oczywiście dziś sprzątanie a potem rowerek stacjonarny. Jestem pełna energii bo dziś u mnie słoneczny dzień.
Dziś ubrałam sukienkę i mama na mój widok "ale schudłaś". To też poprawiło mi bardzo humor. Trzymam kciuki za wszystkich zbijających swoją wagę. Ja to robię dla siebie, narzeczonego, dla naszego zycia prywatnego i przede wszystkim dla zdrowia. Gdyż przez to, że doprowadziłam swoje ciało do aż takiej nadwagi strasznie odbiło się to na tej sferze.
Ogólnie po 11 dniach sukces to -2,7 kg.
Uważam to za dobry wynik. Ale i tak chyba to troszkie za szybko. Bo wczoraj jak brałam kąpiel zauważyłam na ramionach rozstępy bo ubyło mi w nich około 2 cm. Tak się przestraszyłam że od razu wsiadłam na ten rower i złapałam za hantelki.
morsja
31 maja 2013, 22:16Ty czekasz na 7, a ja na 8:)