śniadanie tradycyjnie - jogurt, nie jakiś dietetyczny, zwykły, słodki jogurt c:
nie chciało mi się robić obiadu, a że lubię pizzę, to myk do pizza hut, zamówiłam sobie wegetariańską ♥
szkoda, że nie dałam rady zjeść całej, po dwóch kawałkach byłam pełna, ale i tak dopchałam trzeci xD
kolacja po takim obżarstwie dopiero o 21 (2 kromki chleba, herbata, ciastka), ale największy szok przeżyłam rano, kiedy wchodząc na wagę zauważyłam, że się nie zmieniła ;__;