Nie no, dziewczyny, ale wydaje mi się że ta moja waga się ze mną droczy. Ileż czasu może pokazywać tą samą wagę. I nie, nie jest zepsuta bo mam w domu dwie i obie pokazują to samo (czasem różnią się 100gr) a poza tym córka też się waży i jakoś działa.
Wydaje mi się, że bierze mnie na wytrzymałość, ale nie tym razem. Nie poddam się, nie ulegnę żadnym pokusom. Będę twarda. Tylko ile jeszcze mnie to będzie wkurzać?????
Pocieszam się tym, że nie czuję się taka napompowana jak kiedyś i mam nadzieję, że to jakiś przejściowy foch mojego organizmu. Albo już się przyzwyczaiłam do tego jak teraz się odżywiam i wszystko stanęło. No nic, daję sobie czas do poniedziałku, jak nic się nie ruszy (oby tylko w tą lepszą stronę) to po prostu pomyślę nad zmianą menu.
tombom
19 października 2019, 12:00A dlaczego „dziewczyny”?
SunnySkyy
20 października 2019, 11:50Hahhhh. Słuszna uwaga, przepraszam poprawię się.
ewelka2013
18 października 2019, 14:06nie łam się u mnie waga czasem stoi miesiac a ja ciesze się jak głupia bo nie rośnie;:)
SunnySkyy
19 października 2019, 07:10Nie poddaję się. Dawniej już bym się czymś obżarła ze złości, ale teraz chcę wytrwać. Dzięki 😘😘😘