Witam,
po przeogromnej przerwie.
Aż wstyd się przyznać ale oczywiście szlak trafił całą moją dietę.
Zbliżają się wakacje, przede mną czas zmiany lokum, więc i myślę, że również czas na zmianę żywieniową.
Po raz który to już nie pamiętam
???
A więc zaczynam od nowa...
Na początek to chcę Was wszystkich przeprosić, ale w związku z wielkim pakowaniem na pewno nie będę zaglądała tu co dziennie, co nie znaczy że nie będę się starała!!!
Chciałabym wdrążyć w swój plan dietę 1000 KCAL.
Czy mi się uda???
Mam nadzieję!!!
Na razie nie napiszę swojego planowanego menu na cały dzień, mam w zamiarze robić to wstecznie, lub po całym dniu.
Zwykle robiłam to z wyprzedzeniem.
Będzie ciężko coś zaplanować, gdyż tułam się teraz pomiędzy dwoma mieszkaniami i zawsze znajdzie się po drodze jakiś kusiciel.
Ja oczywiście chcę być twarda!!!
Ale też uczciwa w stosunku do Was i do siebie.
Na początek moim celem jest dojść do utraconej przeze mnie wagi paskowej
53,5
A więc 3majcie za mnie kciukasy!!!
A to tak na dobry początek dnia....
SunnySkyy
10 czerwca 2012, 12:10Skoro tak mi podpowiadacie to z pewnością macie rację, dzięki!!!
kami111
10 czerwca 2012, 08:57Może warto trochę zwiększyć kaloryczność np 1200-1300? Jak będziesz jadła 1000 to efekt jojo gotowy a organizm przestawi Ci się w tryb oszczędzania.
Paulina.M28
10 czerwca 2012, 08:20oj ciężko ci będzie...nie polecam...spróbuj od 1300 -1400kcal będziesz miała więcej siły na przeprowadzkę i może na jakąś aktywność fizyczną..:) powodzenia
moondust
10 czerwca 2012, 07:46Sama nigdy w życiu nie wytrzymałabym na diecie 1000 kcal! Powodzenia :)