Z dietką było kiepsko, ale już wróciłam i jestem i znowu startuje. Ciekawe ile jeszcze takich początków bede miała. Oby jak najmniej a najlepiej już wcale. Działo sie dużo i tego złego i tego dobrego. Ale życie toczy sie dalej i mam nadzieje, sie otrząsnąc juz na dobre.
Na wage nie wchodze, mam obawy i to duże. Zaczynam wszystko od zera, wiec dziś licze jako DZIEŃ 1 !
Posiłki dzisiaj miałam dietkowe.
Jak do tej pory jest o,k, kolacje zamierzam przejśc także lajtowo i tak jak najdłużej.
Nowy cel???? HMMMMMMMMMM niech no sie zastanowie. Koniec roku sie zbliża wiec może ten nowy mam nadzieje, że lepszy Nowy Rok wypadałoby powitac jak nowo narodzonym w nowej lepszej odsłonie. Zobaczymy na ile mi sie to uda.
grubaskowa
3 listopada 2011, 16:40Uda się ;D
LadyChanel
3 listopada 2011, 14:52Powodzenia :)