W wczorajsze menu zawitały zmiany tzn. serka nie było, była za to kanapka nie zjedzona przez małą ze szkoły. I do tego kawałek śledzika. Coś ostatnio za mną chodzą.
Co dziś zjadłam nie napisze, bo moje menu zmienia sie tylko o obiad wiec jak na razie i aż spożyte przeze mnie kalorie to 700 kcal. Dosyc sporo jak na tak wczesną godzine. Mam nadzieje, że do wieczora dużo nie wzrośnie. Dziś przygotuje sobie może jakąs sałatke na kolacje, tak żeby było coś innego.
Pokreciłam troche hula. W jeździe na rowerku mam małą przerwe, od paru dni jakoś nie chce mi sie na nim zasiadac.
Zakichana jesień!!!
Musiałabym sobie kolorek rzucic na włosy, bo odrosty sie pojawiły, a i miesiąc od ostatniego farbowania też juz dawno minął ino czy mi sie chce?
Zobaczymy co z tego bedzie. Na razie są wyrzuty, że już tak dużo zjadłam. Nienawidze @!!! Czemu to my musimy przez ty tak cierpiec?
Tak wiem kara za jabłko. Orzeszty!!!
Ide leżec. Pa
aurelia.anita
20 października 2011, 20:05..no no widzę, że szalejesz z hula ............chyba pozazdroszczę i wyciągnę swoje zza szafy.......